piątek, 30 stycznia 2015

Ulubieńcy stycznia '15

Już nadszedł koniec stycznia, więc czas na ulubieńców miesiąca. Poniżej parę produktów, które mnie zachwyciły w minionym miesiącu i których używałam bardzo często.



L'Oreal Brow Artist Plumper - Świetny produkt. Utrzymał moje niesforne brwi w ryzach. Gdy się skończy na pewno kupię kolejne opakowanie. Pełna recenzja tu.
Maybelline Lasting Drama Gel Eyeliner Black - Jakoś w tym miesiącu wzięło mnie na kreski. Postawiłam na znany i lubiany produkt, czyli żelowy eyeliner Maybelline. Jest świetny i na pewno starczy mi na dłuuugo. Tutaj możecie go zobaczyć bliżej.
MAC Paint Pot Vintage Selection - Absolutnie najpiękniejszy cień w kremie jaki widziałam. Metaliczne, mokre wykończenie, bardzo niespotykany kolor. Uwielbiam stosować go solo lub z kreską.
Benefit Watt's Up - Rozświetlacz, który podbił moje serce. Daje najpiękniejszy, zdrowy glow na policzkach. Możecie go zobaczyć na skórze tu.
ANNY 302.50 Be Glamorous - Lakier, który gościł na moich pazurach cały miesiąc bez przerwy. Niesamowicie piękny kolor, taki jaki lubię najbardziej, czyli brudny róż. Prześliczny!
Dior Fluid Stick 389 Kiss Me - Lakier do ust, który już mam jakiś czas, jednak w ostatnim miesiącu nosiłam go bardzo często. Bezbłędny, idealny róż. Utrzymuje się bardzo długo na ustach, pielęgnuje je i ślicznie błyszczy.
Clarins Instant Light Natural Lip Perfector - Mój ukochany błyszczyk, kto czyta mojego bloga ten wie. Jednak tutaj chciałabym wyróżnić numerek 05, który szczególnie sobie upodobałam w ostatnim czasie. Niesamowicie piękny różany odcień.
Benefit Hervana - Odkąd go mam, cały czas go noszę. Po zmieszaniu otrzymujemy słodki odcień różu. Uwielbiam go za zapach, za to jak się utrzymuje na policzkach i za to, jak odświeża wizerunek.

Znacie któryś z powyższych produktów? Jacy są Wasi ulubieńcy ostatniego czasu?

Pozdrawiam,
Lu

środa, 28 stycznia 2015

GLAMGLOW Thirstymud Hydrating Treatment

 Wizażowe wymianki są super. Zawsze można przetestować coś, co nigdy by się nie kupiło. Tak było w tym przypadku. Miałam parę rzeczy zbędnych, które leżały w mojej szufladzie nieużywane, więc znalazła się chętna osóbka na wymiankę i w ten oto sposób mam przyjemność testować to oto cudo.













Kiedyś przy okazji zakupów dostałam próbkę tej oto maseczki i mnie oczarowała. Kokosowym zapachem i  świetnym nawilżeniem.

Opakowanie jest po prostu śliczne, masywne. Ale po co mówić tutaj o opakowaniu, w końcu zawartość jest najważniejsza.
Jak patrzę na tą konsystencję to chcę ją zjeść, tak apetycznie wygląda. Ogólnie maskę mamy nałożyć na twarz i po jakimś czasie ją zmyć. Jednak ja stosuję ją inaczej. Szczerze, to szkoda mi nakładać grubej warstwy na twarz, żeby później ją zmyć. Jakoś odczuwam wtedy marnotrawstwo (pewnie przez tą cenę). Dlatego znalazłam dla niej inna zastosowanie, które pozwoli na wchłonięcie się całego kosmetyku. Mianowicie nakładam cienką warstwę tego specyfiku na noc - jak krem. I tak sprawdza się niesamowicie, ponieważ "siedzi" na mojej twarzy całą noc i działa. Nie tylko przez parę minut, ale godzin. Zdecydowanie rano mogę zauważyć wygładzenie, skóra jest napięta, jędrna, dogłębnie odżywiona i nawilżona. Aż lepiej wygląda makijaż. A stosowanie jej to prawdziwa uczta dla zmysłów :)
Jestem bardzo zadowolona z tego produktu, jednak powiedzmy sobie szczerze, cena jest niesamowicie wygórowana i nie kupiłabym jej, gdyby nie wymianka. Ale cieszę się, że mogę jej używać i doświadczać jej pielęgnacyjnych właściwości.







Znacie maski GLAMGLOW? Według Was są warte swojej ceny? Działają na Waszą skórę?

Pozdrawiam ciepło,
Lu

piątek, 23 stycznia 2015

L'Oreal Brow Artist Plumper

Chyba każda interesująca się makijażem dziewczyna słyszała o kultowym już produkcie firmy Benefit o nazwie Gimme Brow. Żel z tyci-tyci szczoteczką, który ma ujarzmić nasze brwiowe włoski i nadać im delikatnego koloru. Chciałabym Wam dzisiaj pokazać świetny zamiennik tego produktu, który pojawił się niedawno w drogeriach. Mianowicie jest to Brow Artist Plumper firmy L'Oreal. Mogłabym się pokusić o stwierdzenie, że jest to nawet lepszy odpowiednik.





Co przemawia za Brow Artist Plumper? Przede wszystkim cena. Za Gimme Brow musimy zapłacić 119 zł za 3g (!), nastomiast jeśli chodzi o Brow Artist, tutaj płacimy ok. 35 zł za aż 7ml! Czyli w Plumperze mieszczą się ponad dwa Benefity! Od razu widać, który produkt się bardziej opłaca.
Ale czy za tak niską cenę otrzymujemy dobrą jakość? Moim zdaniem, zdecydowanie tak. Od zawsze miałam problem z utrzymaniem włosków w ryzach, ponieważ są one bardzo długie. Od kiedy zaczęłam używać produktu z L'Oreal mój problem zniknął :) Kosmetyk świetnie utrwala brwi i sprawia, że są na miejscu cały dzień.
Jeśli chodzi o szczoteczkę, to zamysł jest ten sam, jednak ta z L'Oreal jest nieco większa. Nie przeszkadza to jednak w używaniu i jej rozmiar jest okej.
W kosmetyku firmy Benefit znajdziemy 2 kolory, natomiast w szafie L'Oreal możemy znaleźć aż 3 odcienie: Light/Medium, Medium/Dark i bezbarwny. Ja wybrałam Medium/Dark i jest idealny. Posiada w sobie także mikro włókna, które mają za zadanie zagęścić brwi. Tutaj jednak cudów nie oczekiwałabym.





Tak się prezentuje na brwiach na cieniu do brwi z Inglota 569:



Moim zdaniem produkt jest świetny i pozostanę mu wierna. Jak na razie żaden żel, którego używałam go nie przebił. Znacie ten produkt?

Pozdrawiam cieplutko,
Lu

środa, 21 stycznia 2015

3 propozycje makijażu studniówkowego/karnawałowego ze złotym brokatem

Ostatnio miałam trochę czasu, by pokombinować z różnymi makijażami z użyciem złotego brokatu. Propozycje te świetnie się nadadzą na studniówkę lub bal karnawałowy. Do wykonania tych makijaży użyłam palety Makeup Revolution Flawless, czarnego eyelinera Essence oraz złotego brokatu.





PROPOZYCJA PIERWSZA







PROPOZYCJA DRUGA







PROPOZYCJA TRZECIA








Koleżanka sprzedała mi też fajny patent na przyklejanie brokatu, jeśli nie mamy żelu do brokatu. Jest nim żel pod oczy i na powieki ze świetlikiem Flos Lek! Świetna sprawa :) Wystarczy kropelkę żelu wklepać na powiekę a następnie przyłożyć brokat i wszystko pięknie się trzyma!
Może być wersja słoiczkowa i tubkowa:





Jak Wam się podobają moje propozycje? Lubicie złoto na powiekach?

Pozdrawia cieplutko,
Lu

wtorek, 20 stycznia 2015

Makijaże Urban Decay Naked Basics 2 - dzienny i przydymiony

Niewątpliwie paletką Basics 2 można wyczarować wiele pięknych makijaży. Chciałabym Wam dzisiaj zaprezentować dwa looki, które można stworzyć za jej pomocą. Makijaże są mega proste, ale bardzo klasyczne i eleganckie. Jeden z nich to najzwyklejszy dzienniaczek, a drugi to nic innego jak przydymione oko. Zawsze myślałam, że przydymiona nasada rzęs mi nie pasuje, jednak bardzo spodobał mi się efekt końcowy. Będę zdecydowanie wykonywać taki makijaż częściej, gdy tylko będę miała ochotę na mocniejsze oko.







Jak Wam się podoba? Macie chrapkę na Basics 2?

Pozdrawiam,
Lu

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Kreskowy look, czyli Maybelline Lasting Drama Eyeliner w akcji

W końcu kupiłam zachwalany przez wszystkich eyeliner żelowy z Maybelline w kolorze czarnym. No cóż, jednym słowem, zachciało mi się kresek :D





Czerń jest naprawdę głęboka i świetnie się utrzymuje na powiekach. Łatwo się nakłada, nie trzeba po sto razy przejeżdżać pędzelkiem po powiece. No i pojemność jest naprawdę spora, na pewno starczy na długo. Jak dla mnie totalne odkrycie! Miałam trochę eyelinerów, ale nie bardzo się lubiliśmy. Ciężko się nakładały. A ten to takie przemiłe masełko :)
Pędzelek dołączony do eyelinera do niczego się nie nadaje. No może nie do niczego, ale na pewno nie do kresek, jest mega gruby! Może go wykorzystam do rozcierania. Tu się może sprawdzić. Do nakładania używam pędzelka z Zoevy, skośno ściętego 317 Wing Liner.











Na całą powiekę nałożyłam pigment MAC w kolorze Vanilla i zrobiłam kreskę:



Macie jakieś swoje ulubione eyelinery? Lubicie kreskowy look?

Pozdrawiam cieplutko,
Lu

niedziela, 11 stycznia 2015

Zamówienie z Mintishop - Makeup Revolution

Chciałabym Wam dzisiaj pokazać parę moich łupów z firmy Makeup Revolution. Nasłuchałam się wiele na temat tej firmy i stwierdziłam, że chcę się sama przekonać, czy te kosmetyki naprawdę są takie fajne. A że potrzebowałam parę kosmetyków do skompletowania swojego kufra, to zdecydowałam, że wypróbuję coś z tej firmy.
Od razu mogę zdradzić, że jestem pozytywnie zaskoczona jakością kosmetyków. Nie mogę jeszcze wydać całkowitej opinii na ich temat, bo mam je za krótko, jednak na pewno są to produkty, którym warto się przyjrzeć :) Oto, co zamówiłam:





ULTRA EYESHADOWS FLAWLESS

Moim zdaniem świetna pigmentacja, cienie są przyjemnie masełkowate, świetnie się blendują.









Tutaj parę swatchy cieni:



EYEBROW SHAPING KIT MEDIUM/DARK

Dużym plusem jest wosk zawarty w paletce.





Swatche:




ULTRA BLUSH PALETTE SUGAR AND SPICE

Mocna pigmentacja, trzeba uważać, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Gdy już się opanuje sztukę nakładania to wygladają świetnie na policzkach. Rozświetlacze boskie!





Swatche:



AMAZING MAKEUP FIXING SPRAY

Ładnie pachnie, scala warstwę pudru z podkładem, zdecydowanie przedłuża trwałość makijażu.



SZMINKI DIVINE, DUSKY, RUBY

Divine jest matowa, Dusky i Ruby mają dość błyszczykowe wykończenie. Pomadki ładnie, subtelnie pachną czymś słodkim.
 




Swatche:


Miałyście do czynienia z tą marką? Jeśli tak, to czy używałyście powyższych kosmetyków i jakie polecacie?

Pozdrawiam,
Lu