piątek, 30 maja 2014

Dior 5 Couleurs All-In-One Artisty Palette Nude Pink Design

W mojej kosmetyczce wylądowały moje pierwsze w życiu piątki Diora :) To wiekopomna chwila :D Bardzo długo się zastanawiałam, jaki wariat wybrać. Niestety nie mogłam wybrać dla siebie wersji kolorystycznej z podstawowych piątek, dlatego zdecydowałam się na paletę Artisty, gdzie mamy 2 standardowe cienie, bazę (którą też czasem używam jako cień), liner oraz błyszczące iskierki, którymi możemy pokryć oko, aby ładnie się mieniło. I to był strzał w dziesiątkę. Totalnie moje kolory. Delikatne beże, kolor taupe, wszystkie o zabarwieniu bardzo delikatnie różowym. Naturalne, na co dzień, piękne. Klasyka sama w sobie.



Opakowanie, piękne, szykowne, z welurkiem. Prezentuje się wyśmienicie. A po otworzeniu sama bajka... :)







Dla kogo są te cienie? Na pewno nie dla osób, które lubią wymyślne i mocne makijaże. Moim zdaniem super mocnego looku tą paletą się nie zrobi. Nawet najciemniejszy cień jest dość delikatny i położony solo na powiekę, nie jest aż tak oczywisty.
Ta paleta będzie idealna dla osób, które lubią prostotę w makijażu. Makijaż zrobiony tą paletą wygląda bardzo delikatnie i pomimo tego, bardzo szykownie. Dodaje z pewnością pięknej ramy oczom, ozdabia je w niesamowity sposób, tak, że chciałoby się w nie patrzeć i patrzeć. Mimo, że cienie są utrzymane w bardzo neutralnej tonacji, to mają 'to coś', wyglądają przepięknie na oku.











Muszę dodać, że osoby, które będą chciały zrobić sobie mocną kreskę dołączonym eyelinerem mogą być zawiedzione, ponieważ jest on bardzo delikatny i za jego pomocą może powstać tylko rozmyta, brązowa kreska, która nie jest wyraźnie widoczna. Taki efekt, jakbyśmy rozcierały eyeliner i powstawała tylko taka smuga koloru, w celu zagęszczenia rzęs. W moim przypadku nie jest to absolutnie minus, ponieważ ja kresek nie lubię (opadająca powieka wszystko zakrywa) i tego linera używam tylko i wyłącznie do zagęszczenia linii rzęs i wygląda to pięknie. Daje wrażenie, że mam po prostu gęstsze rzęsy, a nie wymalowałam się eyelinerem :) Makijaż wykonany tą paletą możecie zobaczyć tutaj - klik.



Cienie są mięciutkie i absolutnie przefantastyczne w aplikacji. Dobrze się blendują, są widoczne, nie znikają. Trzymają się cały dzień. Bardzo się polubiliśmy. Jak na razie nie było ani jednego kosmetyku Dior który by mnie zawiódł. Uwielbiam tą markę.

Czy któraś z Was miała w posiadaniu sławne piątki Diora? A może macie zamiar sobie je sprawić? Piszcie co sądzicie!

Pozdrawiam serdecznie,
Lu

środa, 28 maja 2014

Strój dnia oraz makijaż na dziś

Hej Wam :) Dzisiaj chciałabym Wam pokazać mój letni strój dnia oraz makijaż jaki dziś nosiłam :)
Sukienka, którą mam na sobie, to przepiękna maxi dress z Zalando, firma Only.
Bransoletka Buckingham, pierścionek YES, srebrna zawieszka z jakiegoś małego sklepu jubilerskiego :)
Chciałam aby cały look był zwiewny i dziewczęcy. Idealny na upalne dni..
Btw parę godzin później złapał mnie przeraźliwy deszcz i okropna burza :D
Makijaż delikatny, utrzymany w neutralnych barwach.. czyli to, co lubię :)



















I mały bonus w wersji czarno-białej :)







Kosmetyki użyte do makijażu:



- Dior Diorskin Nude BB Cream 001
- Inglot cień do brwi
- Dior 5 Couleurs All-In-One Artisty Palette Nude Pink Design
- Dior Diorshow Maximizer Serum
- Maybelline The Collosal
- Estee Lauder Lucidity Pressed Powder 001 Light
- Dior Diorskin Nude Tan Shimmer Pink/Rose 001
- Dior Addict Lipstick Singuliere
- Chanel Le Vernis 543 Frisson

Mam nadzieję, że Wam się spodobało :)

Pozdrawiam cieplutko,
Lu

wtorek, 27 maja 2014

Dior Diorskin Nude Tan Shimmer 001 Rose/Pink

Letnia kolekcja Diora zachwyca nas pięknymi cieniami, błyszczykami, szminkami, bronzerami, rozświetlaczami i wspaniałymi różami. Jeden w odcieniu pomarańczy, a drugi różu. Róż - czyli odcień, który zakupiłam. Najlepiej czuję się w różowych różach i tak chyba pozostanie.







Nude Tan Shimmer zachwyca nas wspaniałym, luksusowym opakowaniem, zamykającym się na magnez. Do opakowania dołączony jest pędzelek, który prawdę mówiąc jest świetny. Mięciutki, delikatny. Sprawdza się idealnie do aplikacji kosmetyku. Tłoczenie sprawia, że serce bije szybciej. Czyż ten napis NUDE nie jest piękny?





Produkt ma za zadanie ożywiać i rozświetlać naszą cerę. Mamy się poczuć jakbyśmy spędziły cały dzień na świeżym powietrzu. Nadaje pięknego glow. Kolor można stopniować. Od delikatnej poświaty do mocno widocznego efektu. Na mojej bladej cerze bardzo dobrze go widać po dwóch przeciągnięciach pędzla. Niestety efekt bardzo ciężko uchwycić na zdjęciu, ciężko złapać tą trójwymiarowość którą daje. U pań z ciemniejszą karnacją może się nie sprawdzić, ze względu na swą delikatność. Tutaj proponuję poszukać czegoś innego.

Jedno jest pewne - po nałożeniu tego różu nasza cera jest pełna blasku i wygląda na wypoczętą. Trwałość jest idealna, nałożony rano trzyma się do wieczora nienaruszony.
Serdecznie polecam wszystkim miłośniczkom róży :)

Tutaj można zobaczyć efekt na policzkach z flashem:



A tutaj bez flasha na twarzy (ciężko uchwycić efekt, tak jak wspomniałam), ale można zauważyć jak ładnie ożywia buzię:



Czy któraś z Was się skusiła na to cudo? Lub ma zamiar kupić? Jaki jest Wasz ulubiony róż?

Pozdrawiam,
Lu

niedziela, 25 maja 2014

TAG: Ustomianiaczka

Essiebutton oraz Amelia Liana stworzyły na YouTube TAG idealny dla mnie :) TAG dla wszystkich miłośniczek produktów dla ust. A że jestem ustomaniaczką to nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Na polskim YT widziałam go tylko u Callmeblondie. Ale na pewno jest wiele dziewczyn, które na ten TAG chętnie odpowie. A więc zaczynamy!

1. Ulubiony balsam/pomadka ochronna do ust:



W moim przypadku nie rozstaję się z Creme de Rose Diora. Balsam, który dba o usta bardzo intensywnie. Czuć jak wspaniale je nawilża.
A drogeryjnie mogę zaproponować Lip Butter Nivea. Mój ulubiony zapach to Vanilla i Macadamia. Pięknie pachnie, wspaniale nawilża, ma niesamowite właściwości. Słoiczek już się kończy i kupię na pewno następne opakowanie.

2. Najbardziej przykuwająca uwagę czerwień:


Na co dzień nie noszę czerwonych ust. Ale jeśli się już zdecyduję, to stawiam najczęściej na Bourjois Rouge Edition 14 - piękna, chłodna, głęboka czerwień, która idealnie pasuje do mojej karnacji.

3. Najlepszy luksusowy i drogeryjny produkt do ust:


Jeśli chodzi o luksusowy produkt to z całego serca mogę polecić najnowsze dziecko Diora - Fluid Stick. Piękne kolory, trwałość, komfort noszenia, nawilżenie, połysk. Wszystko w jednym, cudowny produkt.
Co do drogeryjnych, to moimi ostatnimi ulubieńcami stały się NYX Butter Gloss. Naprawdę niesamowite błyszczyki. Mają maślaną konsystencję, bardzo dobrze nawilżają, w ogóle się nie kleją i noszenie ich to sama przyjemność! A ten zapach... pachną jak wanilia/karmel/ciasteczko coś w ten deseń :)

4. Najlepsza pomadka z MAC:


Z tym pytaniem nie miałam problemu, ponieważ posiadam tylko jedną pomadkę MAC i jest to odcień Angel. Nie wiem czy jest najlepsza, ma ładny kolor, lecz ma tendencję to wysuszania moich ust.

5. Najbardziej rozczarowujący produkt:



Tutaj powiem o pomadce na którą był bum jakiś czas temu - L'Oreal Shine Caresse. Były reklamowane jako niesamowicie nawilżające, komfortowe masełka. Nie mogę się pod tym podpisać. Co z tego, że mają piękne kolory, skoro w ogóle nie odczuwam nawilżenia? Mam wrażenie, gdy mam je na ustach, że siedzą tylko na powierzchni ust, w ogóle je nie nawilżając, wręcz wysuszając. Po jakimś czasie czuję, jak moje usta są ściągnięte i aż wołają pić. Totalny bubel jak dla mnie.

6. Konturówka - TAK czy NIE?

Jak dla mnie, totalnie nie :) Nigdy w życiu nie używałam konturówki i nie wiem czy będę :) Wolę efekt bardziej naturalnych ust, z konturówką mam wrażenie, że to już za dużo. Jeśli używam czerwonej szminki to zawsze stosuję pędzelek, co daje mi precyzję.

7. Ulubiony błyszczyk:



Bardzo trudne pytanie dla mnie. Kocham wszystkie swoje błyszczole i nie umiem wybrać jednego :D To niemożliwe.. Wybrałam więc 'trochę' więcej niż jeden :D Wszelkie błyszczyki Diora: Lip Polish Fresh Expert, Lip Maximizer 001, Addict Gloss Minauderie oraz Clarins Instant Light Lip Perfectors wszystkie kolory, Lancome Juicy Tubes w odcieniu Marshmallow Electro, Lancome Lip Lover 311, MAC Creamsheen Glass Fashion Scoop, Benefit Dandelion i mogłabym tak wymieniać i wymieniać.... :)

8. Coś ekstra!


Tutaj chciałabym napomknąć o dwóch pomadkach, które jako jedyne nie wysuszają mi ust. Pierwsza to raczej balsam nadająca zdrowy kolor naszym ustom. To osławiony już i wielokrotnie pokazywany na blogu Dior Lip Glow - perfekcja w czystej postaci. I mój ostatni nabytek, który też pokazywałam na blogu czyli Dior Addict Lipstick 456 Singuliere - wspaniały, soczysty kolor, niesamowite nawilżenie, komfort noszenia. Jest po prostu idealna.

Zapraszam inne blogerki do zabawy :) Piszcie swoje odpowiedzi, podzielcie się produktami, które najbardziej lubicie. Taguję wszystkich, którzy mają ochotę odpowiedzieć na ten TAG. Czekam na komenatarze pod postem jakie są Wasze najukochańsze produkty do ust oraz największe rozczarowania.

Pozdrawiam serdecznie,
Lu

sobota, 24 maja 2014

Dior Diorskin Nude BB Creme

Witam Was po dłuższej przerwie :)
Moja miłość do Diora nadal trwa. Przygoda z BB kremami rozpoczęła się niezbyt pozytywnie (Skin79 Beblesh Balm Hot Pink) jednak chciałam im dać jeszcze jedną szansę. Czytając wiele pozytywnych opinii na temat kremu BB Diora postanowiłam capnąć sztukę dla siebie. I to był strzał w dziesiątkę. I jest z tego miłość :) Kremiku używam już ponad miesiąc więc sądzę, że mogę go już porządnie zrecenzować.



Obawiałam się, że będzie słabo krył i jednak mnie zawiedzie. Jednak byłam pozytywnie zaskoczona jak dobrze wyrównuje koloryt skóry! Kryje o wiele mocniej niż azjatyckie kremy BB i ma inna konsystencję, tak jakby mniej tłustą. Można go nazwać bardziej kremem tonującym niż kremem BB. Ale dla mnie to plus, bo typowe azjatyckie się u mnie nie sprawdziły.



Wybrałam odcień 001, najjaśniejszy, ponieważ mam bardzo jasną karnację. Muszę zaznaczyć, że dla totalnych bladziochów się nie sprawdzi, ponieważ się utlenia.. W moim przypadku po dobrym wsmarowaniu go w skórę, ładnie sie wtapia, jest ledwo widoczny.
Nakładam go palcami, bo tak mi jest najwygodniej. Próbowałam moim pędzlem do pudru mineralnego z Sephory, ale nie do końca się to sprawdziło.



Bardzo lubię w nim to, że ma pompkę. To bardzo higieniczne rozwiązanie. Pompka 'wypluwa' idealną ilość produktu, można mieć kontrolę nad dozowaniem, aby nie zmarnować kosmetyku w razie wyciśnięcia zbyt dużej ilości.





Produkt delikatnie pachnie różami, przynajmniej w moim odczuciu :) Jego trwałość jest powalająca. Makijaż nałożony o 8:00 rano wygląda nadal bardzo dobrze o godzinie 21:00. I to właśnie lubię w dobrej jakości podkładach - trwałość i to, jak wyglądają na skórze nawet po wielu godzinach.
Porównanie przed i po:



A Wy, próbowałyście już Diorskin Nude BB Creme? Jaki jest Wasz ulubiony podkład?

Pozdrawiam ciepło,
Lu

 

czwartek, 1 maja 2014

Kolejne mazidło do ust Dior.. czyli Addict Lipstick 465 Singuliere

W produktach do ust Dior jestem totalnie zakochana. Do zakupu tej pomadki skusił mnie fakt, iż wszystkie szminki potwornie wysuszają mi usta. Czytając opinie o tej pomadce, niemal wszystkie recenzentki chwaliły jej niesamowite nawilżające właściwości. Postanowiłam dać jej szanse i uczynić z niej moją ulubioną pomadkę :)
Wymagania postawiłam jej dość wysokie i obawiałam się, że może im nie sprostać. Ja nie lubię kryjących pomadek na co dzień, dlatego też mnie tak zauroczyła. Na co dzień jest to idealne rozwiązanie.





Zacznijmy od tego, że opakowanie ma przepiękne. Dior niezwykle dba o część wizualną produktu. Opakowanie szminki ma holograficzną powłokę, której nie potrafiłam uchwycić na zdjęciu. Otwierając, widzimy piękny, soczysty, różowy kolor.





W opakowaniu wygląda bardzo mocno, lecz na ustach pozostawia idealny, delikatny woal koloru, taki jaki lubię. Sunie po ustach jak masełko, delikatnie je otulając. To jeden z tych produktów który ma być balsamem, szminką i błyszczykiem w jednym.

A więc jak jest z tym nawilżeniem? Myśląc 'szminka' od razu wyobrażam sobie spierzchnięte, suche usta. W tym wypadku nie ma o czymś takim mowy. Ma się wrażenie, jakbyśmy miały balsam na ustach, nie pomadkę. Jestem naprawdę zaskoczona, jak dobrze ta pomadka nawilża. Całkowicie jak uwielbiany przeze mnie Lip Glow tejże marki.
Na ustach:





Produkty do ust Diora niezmiernie przypadły mi do gustu. Ich produkty nigdy mnie nie zawodzą. Cieszę się, że wypróbowałam tą szminkę :) Zachęcam Was serdecznie do przyjrzenia się jej bliżej.

Pozdrawiam serdecznie,
Lu