Letnia kolekcja Diora zachwyca nas pięknymi cieniami, błyszczykami, szminkami, bronzerami, rozświetlaczami i wspaniałymi różami. Jeden w odcieniu pomarańczy, a drugi różu. Róż - czyli odcień, który zakupiłam. Najlepiej czuję się w różowych różach i tak chyba pozostanie.
Nude Tan Shimmer zachwyca nas wspaniałym, luksusowym opakowaniem, zamykającym się na magnez. Do opakowania dołączony jest pędzelek, który prawdę mówiąc jest świetny. Mięciutki, delikatny. Sprawdza się idealnie do aplikacji kosmetyku. Tłoczenie sprawia, że serce bije szybciej. Czyż ten napis NUDE nie jest piękny?
Produkt ma za zadanie ożywiać i rozświetlać naszą cerę. Mamy się poczuć jakbyśmy spędziły cały dzień na świeżym powietrzu. Nadaje pięknego glow. Kolor można stopniować. Od delikatnej poświaty do mocno widocznego efektu. Na mojej bladej cerze bardzo dobrze go widać po dwóch przeciągnięciach pędzla. Niestety efekt bardzo ciężko uchwycić na zdjęciu, ciężko złapać tą trójwymiarowość którą daje. U pań z ciemniejszą karnacją może się nie sprawdzić, ze względu na swą delikatność. Tutaj proponuję poszukać czegoś innego.
Jedno jest pewne - po nałożeniu tego różu nasza cera jest pełna blasku i wygląda na wypoczętą. Trwałość jest idealna, nałożony rano trzyma się do wieczora nienaruszony.
Serdecznie polecam wszystkim miłośniczkom róży :)
Tutaj można zobaczyć efekt na policzkach z flashem:
A tutaj bez flasha na twarzy (ciężko uchwycić efekt, tak jak wspomniałam), ale można zauważyć jak ładnie ożywia buzię:
Czy któraś z Was się skusiła na to cudo? Lub ma zamiar kupić? Jaki jest Wasz ulubiony róż?
Pozdrawiam,
Lu
Nude Tan Shimmer zachwyca nas wspaniałym, luksusowym opakowaniem, zamykającym się na magnez. Do opakowania dołączony jest pędzelek, który prawdę mówiąc jest świetny. Mięciutki, delikatny. Sprawdza się idealnie do aplikacji kosmetyku. Tłoczenie sprawia, że serce bije szybciej. Czyż ten napis NUDE nie jest piękny?
Produkt ma za zadanie ożywiać i rozświetlać naszą cerę. Mamy się poczuć jakbyśmy spędziły cały dzień na świeżym powietrzu. Nadaje pięknego glow. Kolor można stopniować. Od delikatnej poświaty do mocno widocznego efektu. Na mojej bladej cerze bardzo dobrze go widać po dwóch przeciągnięciach pędzla. Niestety efekt bardzo ciężko uchwycić na zdjęciu, ciężko złapać tą trójwymiarowość którą daje. U pań z ciemniejszą karnacją może się nie sprawdzić, ze względu na swą delikatność. Tutaj proponuję poszukać czegoś innego.
Jedno jest pewne - po nałożeniu tego różu nasza cera jest pełna blasku i wygląda na wypoczętą. Trwałość jest idealna, nałożony rano trzyma się do wieczora nienaruszony.
Serdecznie polecam wszystkim miłośniczkom róży :)
Tutaj można zobaczyć efekt na policzkach z flashem:
A tutaj bez flasha na twarzy (ciężko uchwycić efekt, tak jak wspomniałam), ale można zauważyć jak ładnie ożywia buzię:
Czy któraś z Was się skusiła na to cudo? Lub ma zamiar kupić? Jaki jest Wasz ulubiony róż?
Pozdrawiam,
Lu
Nie mam ale raczej nie kupię :). Dla mnie trochę zbyt wymyślna forma. Ale efekt jak najbardziej przypadł mi do gustu ;).
OdpowiedzUsuńEfekt jest boski :)
UsuńWłączyło mi się chciejstwo... Dotykałam go ostatnio i spodobała mi się ta jego delikatność. Nam, bladolicym pasują takie róże:) Coś czuję, że go kupię, nie wiem, kiedy, nie wiem, jak, ale muszę go mieć!!!!!! :DDD
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Oj nabądź go nabądź Kochana, będziesz zachwycona :)
UsuńMIalam go juz w koszyczku, ale zrezygnowalam :)
OdpowiedzUsuńA czemu tak? :)
Usuńprzepiekny jest! ja go po raz pierwszy zobaczylam w magazynie Uroda, ktory przywiozla mi z PL mama ;) ale cena dla mnie za wysoka, by wydac na roz :) ale baaardzo bym go chciala !
OdpowiedzUsuńCena niestety powalająca... na szczeście upolowałam go na zniżce -20% to aż tak nie bolało :D
UsuńJo to pewnie ;) 20% taniej to sporo ;)
UsuńUwielbiam ten róż! Jest cudownie trójwymiarowy i pięknie odświeża lico :)
OdpowiedzUsuńMarti, to właśnie Ty mnie nim zaraziłaś! Kusicielko :) Twoja recenzja była powalająco kusząca :D
Usuńczytałam już wcześniej o tym cudeńku na innym blogu, wypada świetnie, potem zobaczyłam, że dostępny jest już w polsce, tylko ta cena nie napawa mnie optymizmem niestety
OdpowiedzUsuńCena niestety wysoka.. ale można zaoszczędzić sobie i zainwestować w taki jeden porządny, piękny, trwały róż i nosić i cieszyć się latami :)
UsuńCudeńko :-) Normalnie się zakochałam...
OdpowiedzUsuńOj ja też.. to była miłość od pierwszego wejrzenia :D
UsuńBardzo fajny efekt, naturalny - takie róże uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa też! :)
UsuńCudowny, muszę go mieć! :)
OdpowiedzUsuńTo czekam na recenzję na Twoim blogu! :)
UsuńPiękny jest i bez flasha widać jak wygląda świetnie na twarzy.
OdpowiedzUsuń:) Daje śliczny efekt :)
UsuńBronzerów mam dość ale różyk by się przydał. Piękny jest :)
OdpowiedzUsuń